Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Trawka u sąsiadów

47 proc. Niemców opowiedziało się za legalizacją marihuany, a 42 proc. było przeciw. 47 proc. Niemców opowiedziało się za legalizacją marihuany, a 42 proc. było przeciw. Omer Messinger / Getty Images
Od 1 kwietnia Niemcy będą miały najbardziej liberalne w Europie zasady prawne dotyczące marihuany, zostawiając lekko w tyle Maltę i Luksemburg.

Każdy pełnoletni mieszkaniec Niemiec będzie mógł posiadać 25 g marihuany i – uwaga! – palić publicznie skręty (byle nie w pobliżu szkół i obiektów sportowych). W domu będzie można przechowywać 50 g i hodować na własne potrzeby trzy krzaczki konopi. Dystrybucją zajmie się wymyślona tu specjalnie instytucja non profit: kluby marihuany. Będą zrzeszały do 500 osób (i tu też trzeba być mieszkańcem Niemiec) i dystrybuowały wśród członków jednorazowo do 25 g trawki, zwanej tutaj bubatz, ale nie więcej niż 50 g miesięcznie (będą też rozdzielać nasiona i sadzonki). Wcześniej planowana była dystrybucja poprzez sieć licencjonowanych sklepów i aptek, ale to rozwiązanie skrytykowała Bruksela, jako sprzyjające turystyce marihuanowej.

Te przełomowe rozwiązania zostały zapisane z inicjatywy Zielonych w umowie trójkolorowej koalicji, ale droga od projektu do piątkowego głosowania w Bundestagu była wyboista. I zderzały się tu klasyczne argumenty. Zdaniem ministra zdrowia Karla Lauterbacha z SPD, stojącego za ustawą, cywilizuje się (zwalczając czarny rynek) i legalizuje to, co istnieje i rośnie: regularnie konsumuje rekreacyjnie marihuanę przynajmniej 4 mln Niemców, co czwarty w wieku 18–25 lat. A roczne koszty penalizacji przekraczają miliard euro. Minister zapowiedział ostre działania prewencyjne adresowane do nieletnich, ale nie przekonał krytyków z kręgów lekarzy i terapeutów, przewidujących wzrost uzależnień, a także prawników i policji (która zresztą, na przykład w Berlinie, od jakiegoś czasu przymykała oko i nos). Według piątkowego sondażu YouGov 47 proc. Niemców opowiedziało się za taką legalizacją, a 42 proc. było przeciw. Za pięć lat eksperyment zostanie oceniony i zostaną wyciągnięte dalsze wnioski. Chyba że wcześniej CDU/CSU wygra wybory i – jak obiecuje – wywróci cały projekt.

Polityka 10.2024 (3454) z dnia 27.02.2024; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 8
Reklama