Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Wstyd publiczny

Prezes Farfał. Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta Prezes Farfał. Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta
Można odnieść wrażenie, że jedynym powodem, dla którego rozpoczęło się drugie podejście do uchwalenia ustawy medialnej, jest już tylko i wyłącznie wstyd.

Powodów do wstydu media publiczne, zwłaszcza zaś telewizja, dostarczają w nadmiarze. Z telewizji wyrzuca się Hannę Lis, gdyż nie chciała przeczytać informacji – insynuacji i nawet już dziennikarze „Wiadomości”, którzy pod niejednym partyjnym funkcjonariuszem się uginali, tym razem piszą listy protestacyjne. Wstyd, bo twórcy nawołują do bojkotu TVP i jakkolwiek kontrowersyjne byłyby to gesty (wcześniej TVP IV RP mało im wadziła?), mają jednak swój wymiar symboliczny.

Wstyd, gdy KRRiT tygodniami nie może uzgodnić sprawozdania ani wybrać rad nadzorczych spółek medialnych, gdyż jest rozrywana interesami, nawet nie wiadomo, partyjnymi czy biznesowymi. Przede wszystkim zaś wstyd, że PO ani cała koalicja nie przedstawiła żadnej wizji mediów publicznych i całościowego projektu nowej ustawy o radiofonii i telewizji. W efekcie jedyne, czego dokonała, to spustoszenia w i tak więdnących wpływach z abonamentu. Uzasadnia to podejrzenia, że premier i jego otoczenie wyznają zasadę: niech to się wreszcie zawali, wtedy nie będzie już tak łakomym partyjnym łupem. W sumie mamy sytuację dość wyjątkową – czytanie o tym, co dzieje się w telewizji, jest często o wiele ciekawsze, niż oglądanie jej.

Partyjny skok na media?

Powtarzane przez polityków PiS i niektórych komentatorów (którzy jakoś szybko zapomnieli o „nocnej zmianie”, czyli błyskawicznym zamachu na media w wykonaniu koalicji PiS, Samoobrona i LPR), opinie, że oto szykuje się nowy skok partyjny czy partyjno-rządowy na media, nie mają w rzeczywistości żadnego uzasadnienia. Gdyby rząd chciał dokonać skoku, minister skarbu mógłby to zrobić jedną decyzją – postawieniem spółki TVP SA w stan likwidacji, co skutkuje wprowadzeniem nowych władz i zrobieniem porządków.

Polityka 18.2009 (2703) z dnia 02.05.2009; Temat tygodnia; s. 18
Reklama