Pierwowzorem dinoparków w Polsce jest stworzona w 1975 r. w chorzowskim Śląskim Ogrodzie Zoologicznym Kotlina Dinozaurów, gdzie trafiło 16 betonowych rekonstrukcji, odtwarzających wygląd gadów na podstawie ich szczątków znalezionych przez polskich naukowców na pustyni Gobi. Pierwszy dinopark powstał w świętokrzyskim Bałtowie. Odkryto tam tropy allozaura i postanowiono wykorzystać ten turystyczno-paleontologiczny walor okolicy. JuraPark, którego główną atrakcją są wielkie modele dinozaurów, wystartował w sierpniu 2004 r., szybko stając się wizytówką regionu. Stowarzyszenie Delta kolejne placówki otwarło w Solcu Kujawskim i Krasiejowie.
Parki z prehistorycznymi gadami powstały także w Kołacinku, Rybniku, Nowinach Wielkich, Inwałdzie, Zatorze, Szklarskiej Porębie, Łebie, Jurowcach, Karłowie, Kletnie, Rogowie, a w tym roku pod Zamościem i na wyspie Wolin. W największym, w Rogowie, mamy 80 dinozaurów. W największym na świecie Dinosaur World w amerykańskim stanie Arkansas było ich sto, ale w 2005 r. został zamknięty; dziś palmę pierwszeństwa dzierży dinopark w Chinach.
Przyjemne z pożytecznym
Rozrzucone po Polsce parki dinozaurów (w planach jest m.in. Koszalin) są nastawione przede wszystkim na dzieci; to dla nich buduje się place zabaw, baseny, kolejki górskie, parki linowe, tory gokartowe, kina 5D z wibrującymi fotelami, organizuje się Dni Dziecka i spotkania ze Świętym Mikołajem. Dinozaury w niektórych wypadkach wydają się jedynie pretekstem do tworzenia wesołych miasteczek. Niemniej, niektóre dinoparki starają się łączyć przyjemne z pożytecznym; są tam muzea z pozostałościami po dinozaurach, zwłaszcza z ich kośćmi, właściciele współpracują z ośrodkami naukowymi i organizują wyprawy do różnych zakątków świata, skąd przywożone są nowe eksponaty.