Od 1 lutego pięcioro polskich posłów będzie miało asystentów o niemiecko brzmiących nazwiskach. Rusza Międzynarodowy Program Staży Parlamentarnych, który umożliwia młodym absolwentom niemieckich uczelni – dobrze znającym język polski – przyglądanie się pracy naszego parlamentu w trakcie pięciomiesięcznych staży. Uczestnicy programu mają brać udział w pracach komisji, której opiekujący się nimi posłowie są członkami, pomagać w opracowywaniu opinii czy przemówień oraz w bieżących pracach sekretariatu. Będą też chodzić na zajęcia na Uniwersytecie Warszawskim, który jest współorganizatorem programu. Do tej pory Polacy na podobnych zasadach dokształcali się w Bundestagu.
– To, jak młodzi Niemcy, może przyszli politycy, będą postrzegać nasz kraj, jest bardzo ważne – tłumaczy Małgorzata Bartyzel z PiS, szefowa komisji kwalifikującej kandydatów na staż. Nasz Sejm na pewno zrobi na nich wrażenie.