Doceniając Almodovara Europa dała ważny sygnał. W czasach moralnej anarchii artysta, który próbuje ogarnąć ten rozwichrzony świat i pyta, w imię czego warto w nim żyć, zasługuje na szczególną uwagę.
„Porozmawiaj z nią” bezlitośnie drąży temat frustracji, niepowodzeń, intymnych pragnień, niedorzecznych zachowań ludzi, którzy walczą z wiatrakami w imię wartości, w które wierzą. Są to odmieńcy, galernicy wrażliwości, którzy upominają się o miłość tam, gdzie jej nie ma. Wstrząs po obejrzeniu filmu jest naprawdę silny.
Warstwa fabularna, jak zwykle u tego autora, stanowi zawiłą konstrukcję opartą na wielowątkowej historii, której nie sposób opowiedzieć bez zniekształcenia jej treści. Tworzą ją losy dwóch mężczyzn: młodego pielęgniarza i czterdziestoletniego pisarza, których łączy podobna bezradność wobec losu. Obaj pragną miłości niemożliwej. Opiekują się pogrążonymi w stanie śpiączki kobietami, które nadal kochają. Lekarze nie dają jednak szans na ich uzdrowienie. Mniej zrównoważonego pielęgniarza sytuacja ta wpędza w chorobę psychiczną, drugi stara się mu pomóc, co nie przynosi skutku, nieoczekiwanie otwiera jednak przed nim szansę na ułożenie sobie życia. Z filmu Almodovara może wynikać m.in., że choć żyjemy w okrutnym świecie bez Boga, nic nie dzieje się tu przypadkowo; nie ma siły, która by nami sterowała, mimo to nie jesteśmy pozostawieni sami sobie. Ratunkiem jest sztuka, która dotyka tego co nieuchwytne, a zarazem niezbędne do życia.
Kino 51-letniego Pedro Almodovara zawsze budziło kontrowersje. Postaci, które go interesują: ludzie niezrównoważeni psychicznie, transwestyci, prostytutki, narkomani, wydawałoby się, mają niewiele wspólnego z moralnością powszechnie przyjętą.