To hołd złożony ciągłości rodzin, odwadze życia ponad wszystko.
Pedro Almodóvar wraca z nowym filmem „Matki równoległe”. Reżyser porusza nie tylko temat macierzyństwa i odkrywania własnej tożsamości, ale konfrontuje się również z bolesną historią Hiszpanii. W głównej roli laureatka Oscara, Penélope Cruz, której partneruje Milena Smit, nowe odkrycie Almodóvara. W kinach od 18 lutego 2022.
Dystrybutorzy liczą, że widzowie naprawdę zatęsknili za kinem, bo w najbliższych tygodniach roi się od atrakcyjnych premier. Wiele filmów będzie można oglądać też na pokazach przedpremierowych.
Chciał być piłkarzem, a został Matadorem, legendą Zorro, Kotem w butach ze „Shreka”, El Mariachim, Pablem Picassem, a w końcu samym Pedro Almodóvarem. Dziś kończy 60 lat.
Wielka, wyzwalająca opowieść o pogodzeniu się z losem, a może bardziej – o oswajaniu lęku.
Perfekcjonizm to najlepsza droga, by zostać faszystą – mówi Antonio Banderas, odtwórca głównej roli w dramacie „Ból i blask” Almodóvara.
Doskonałe recenzje, łzy wzruszenia i 10-minutowa owacja po seansie – to tylko kilka reakcji na najnowszy film jednego z najwybitniejszych reżyserów światowego kina, Pedro Almodóvara. Twórca „Wszystko o mojej matce” i „Porozmawiaj z nią” opowiada o roli przypadku w naszym życiu, o sile pierwszych fascynacji oraz o tym, co po latach zostaje z relacji – zwłaszcza miłosnych – z ważnymi dla nas ludźmi. „Ból i blask” to również ponowne spotkanie hiszpańskiego reżysera ze swoją wieloletnią filmową muzą, Penélope Cruz, oraz – przede wszystkim – z Antonio Banderasem, którego za tę rolę uhonorowano nagrodą dla najlepszego aktora na 72. Festiwalu w Cannes. Najbardziej osobiste dzieło wielkiego hiszpańskiego mistrza, Pedro Almodóvara, już od 30 sierpnia w kinach.
W festiwalowych rankingach nowy film Pedro Almodóvara „Ból i blask” bije na głowę wszystko, co do tej pory pokazywano w Cannes.
70. edycja największego festiwalu filmowego na świecie ma mieć w tym roku wyjątkowo huczną oprawę.
Zamiast perwersji, voyeuryzmu, obyczajowej prowokacji, groteskowego tonu, kiczu, wulgarności – napięcie niczym w kryminale, wartka akcja, dystans i, jak przystało na klasyka, wirtuozerski portret pogrążającej się w depresji kobiety.