Książka Neila Postmana „Zabawić się na śmierć” doczekała się wreszcie, po niemal 18 latach od pierwszego wydania, polskiej edycji. Szkoda, że tak późno, bo błyskotliwie podawana i analizowana przez autora faktografia jest już historią, a też i główny przedmiot rozważań – telewizja – nie pozostaje taka sama, jaką była w połowie lat 80.
A jednak lektura tego dzieła może nam dziś jeszcze sporo rozjaśnić. Niby zawsze wiedzieliśmy, że od telewizji ludzie oczekują przede wszystkim dostarczania rozrywki, ale o wiele mniej oczywisty jest pogląd, wedle którego telewizyjna informacja nader często przybiera formę widowiska rozrywkowego.
Polityka
1.2003
(2382) z dnia 04.01.2003;
Kultura;
s. 71