Archiwum Polityki

Samba z piłką

Kilka lat temu w jednej z kampanii reklamowych pojawił się brazylijski piłkarz Ronaldo upozowany na Chrystusa. O obrazoburczej reklamie sporo się mówiło, a o to tylko jej twórcom chodziło. Przy tej okazji można było jednak uchwycić coś więcej: osobliwy stosunek Ameryki Południowej do futbolu, który wyzwala tam niemal równie silne namiętności jak religia i sprawia, że gwiazdorów, np. Ronalda, otacza aura niezwykłości i cudowności.

O tym, czym jest piłka nożna dla Latynosów, opowiada w „Pasji milionów” Tony Mason – brytyjski historyk sportu i autor fundamentalnej pracy o społecznej historii futbolu w Anglii. Mason opisuje, jak to na przełomie XIX i XX w. piłka nożna wkracza na południowoamerykański kontynent i stopniowo przestaje być elitarną rozrywką kojarzoną z emigrantami z brytyjskiego imperium. Wraz z autorem obserwujemy też stopniową profesjonalizację latynoskiego futbolu, pierwsze międzynarodowe sukcesy i pierwszych gwiazdorów, którzy jak „Maradonna prehistorii”, czyli Argentyńczyk Jorge Gibson Brown znani są dziś raczej tylko wtajemniczonym.

Przede wszystkim jednak Masona interesuje splot piłki nożnej, polityki i życia codziennego z chroniczną biedą, recesją, inflacją i nikłymi możliwościami awansu społecznego, którego jedną z niewielu form mogły być sukcesy piłkarskie. Dowiadujemy się więc, jak w Brazylii prezydent Getúlio Vargas podczas swoich dyktatorskich rządów potrafił wyzwalać wśród rodaków narodową dumę, fundując im nowy stadion piłkarski. W „Pasji milionów” sporo uwagi poświęcono też mistrzostwom świata w Argentynie w 1978 r., które generał Jorge Videla po mistrzowsku wykorzystał, by stworzyć wyobrażenie, że ojczyzna Mario Kempesa to kraj sukcesu i swobód obywatelskich. Ale sporo miejsca historyk futbolu poświęca także spontanicznym przejawom kultury latynoskiej, choćby tzw.

Polityka 26.2002 (2356) z dnia 29.06.2002; Kultura; s. 56
Reklama