Polska w Unii co innego mówi, a co innego robi. Retoryka PiS jest bardziej eurosceptyczna niż retoryka poprzednich rządów. Ale postępowanie prezydenta, premiera i ministra spraw zagranicznych jest równie sprzeczne z ową retoryką.
Europejska armia podporządkowana przewodniczącemu Komisji? Energetyczne NATO? Czy polski rząd uważa traktat konstytucyjny za martwy, czy można go renegocjować? A jeśli tak, co należałoby tam zmienić? Pod rządami PiS Polska stała się wielką enigmą w polityce europejskiej. Raz po raz politycy PiS wyciągają nieprzemyślane pomysły niczym króliki z kapelusza, przyprawiając je szczyptą eurosceptycyzmu i narodową retoryką. Świadczy to albo o braku przygotowania i zaplecza eksperckiego, albo o tym, że przywódcy PiS zwykli swych doradców traktować równie nieufnie jak cały świat zewnętrzny.
Polityka
5.2007
(2590) z dnia 03.02.2007;
Świat;
s. 54