Pod wpływem mediów i Internetu udawanie uczuć zastępuje prawdziwe emocje. W sprawach miłości ludzie zawsze ulegali iluzjom, ale nigdy złudzenia nie były aż tak atrakcyjne dla publiczności, jak w czasach popkultury.
Część naukowców wpisuje uczucie miłości w strategię i taktykę ewolucji: to geny przybierają różne maski, aby wygrać walkę o przetrwanie gatunku.
Autorka słynnej, wydanej trzy lata temu, książki „Why we love” („Dlaczego kochamy. Natura i chemia miłości romantycznej”), amerykańska antropolog Helen Fisher, uznała hormony za źródło miłosnego zaślepienia. Na przykład dopamina i testosteron odpowiadają za pożądanie, popęd seksualny i romantyczną pasję, oksytocyna – za poczucie więzi, zaufanie, bliskość.
Polityka
7.2007
(2592) z dnia 17.02.2007;
Ludzie;
s. 80