Prawo jazdy – symbol wolności każdego Amerykanina – może stać się narzędziem powszechnej kontroli.
Godziny szczytu na amerykańskich autostradach to czas gigantycznych korków i nudy. Jednym ze sposobów na uatrakcyjnienie sobie jazdy samochodem z prędkością 3 km na godzinę jest rozszyfrowywanie akronimów używanych jako oznaczenia rejestracyjne pojazdów. Popularne są hasła polityczne, np.: DFTBUSH, czyli Defeat Bush (Odwołać Busha), deklaracje miłosne, np.: LOVEJOE (Kocham Józka), lub też ironicznie brzmiące w przypadku szybkich samochodów CUL8R, czyli „See you later” (Do zobaczenia).
Polityka
8.2007
(2593) z dnia 24.02.2007;
Świat;
s. 51