Archiwum Polityki

Sadowa 10

Piekło, które w „Mistrzu i Małgorzacie” zagościło w mieszkaniu numer 50 na Sadowej, trwa i zatacza coraz szersze kręgi. Dziś przeklęte jest nie tylko mieszkanie, ale wraz z nim – cała kamienica. A nawet cała Moskwa.

Bułhakow pisał: „...jakiś czas przed tym, nim mistrz i Małgorzata oraz całe towarzystwo wyszło z mieszkania numer pięćdziesiąt, z mieszkania pod czterdziestym ósmym, które znajdowało się piętro niżej w tym samym pionie, wyszła na schody chuda kobieta z bańką i torbą. Była to właśnie Annuszka, która w środę na nieszczęście Berlioza rozlała przy turnikiecie olej słonecznikowy. Nikt nie wiedział i z pewnością nikt się nigdy nie dowie, czym się zajmowała w Moskwie ta kobieta i z czego żyła. Wiedziano o niej tylko tyle, że codziennie można ją było spotkać z bańką – albo z bańką i z torbą – bądź w mydlarni, bądź na targu, bądź na schodach, najczęściej jednak w kuchni mieszkania pod czterdziestym ósmym, gdzie zamieszkiwała owa Annuszka. Poza tym, powszechnie było wiadomo, że gdziekolwiek się znajdowała, gdziekolwiek się pojawiała, tam natychmiast wybuchały dzikie awantury” (Fragment powieści „Mistrz i Małgorzata” w tłumaczeniu Ireny Lewandowskiej i Witolda Dąbrowskiego).

Luty 2007 r., Moskwa, ul. Sadowa 10

VI klatka kamienicy numer 10 na Sadowej zaskakuje już po otwarciu drzwi. W nos błyskawicznie uderza intensywny zapach. Mieszanka woni farby i jeszcze czegoś bardzo nieprzyjemnego, tak nieprzyjemnego, że trudno oddychać. A mimo to wnętrze kamienicy ogląda się z zapartym tchem.

Wybudowana w 1903 r. przez Ilię Pigita, właściciela fabryki tytoniu Dukat, zachowała resztki świetności. Jest na co patrzeć: wysokie drzwi do mieszkań, które same mają niemal 5 m wysokości, stare kamienne schody z drewnianą poręczą. Na ścianach bazgroły, rysunki kota Behemota, wyznania fanów Bułhakowa, ale także swastyki.

I właśnie tymi brudnymi schodami idzie do góry chuda kobieta z torbą. Otwierając drzwi do mieszkania numer czterdzieści osiem, podejrzliwie ogląda się za siebie.

Polityka 8.2007 (2593) z dnia 24.02.2007; Ludzie; s. 83
Reklama