Michaił Bułhakow
-
Książki
Recenzja książki: Marietta Czudakowa, „Michaił Bułhakow. Życie nieoczywiste”
Marietta Czudakowa nazywana jest w Rosji „strażniczką Bułhakowa”, gdyż przez lata zajmowała się archiwum autora, Mistrza i Małgorzaty”, a ukoronowaniem jej pasji stała się ta, wydana w 1988 r. i uznawana za kanoniczną, biografia pisarza.
7.07.2020 -
Historia
Moskiewski dom Bułhakowa i Wolanda
Dom w Moskwie, do którego Bułhakow w „Mistrzu i Małgorzacie” wprowadził Wolanda, stoi i ma się dobrze. Tylko pisarz co jakiś czas traci w nim palce.
8.06.2020 -
Książki
Recenzja książki: Michaił i Jelena Bułhakowowie, "Dziennik Mistrza i Małgorzaty"
Dzienniki Michaiła Bułhakowa „odnalazły się” po 60 latach od skonfiskowania przez OGPU, czyli spadkobiercę osławionej Czeka.
29.01.2013 -
Kultura
Kto zarabia na zmarłych pisarzach?
Po śmierci pisarza rozpoczyna się jego życie pośmiertne. O tym, jakie będzie, decyduje spadkobierca – troskliwy opiekun spuścizny, a czasem cenzor albo wręcz wróg twórcy.
3.04.2012 -
Książki
Recenzja książki: Laszlo Krasznahorkai, "Wojna i wojna"
Wraz z Korimem poruszamy się w gąszczu znaczeń – literackich nawiązań, odwołań do mitologii i współczesnej filozofii.
26.02.2011 -
Kultura
Bułhakow w rosyjskiej kolekcji literackiej POLITYKI
„Biała gwardia” Bułhakowa nie jest może tak popularna jak „Mistrz i Małgorzata”, ale to powieść równie wybitna.
21.01.2011 -
Archiwum Polityki
Sadowa 10
Piekło, które w „Mistrzu i Małgorzacie” zagościło w mieszkaniu numer 50 na Sadowej, trwa i zatacza coraz szersze kręgi. Dziś przeklęte jest nie tylko mieszkanie, ale wraz z nim – cała kamienica. A nawet cała Moskwa.
24.02.2007 -
Klasyki Polityki
Co czytają Rosjanie?
Projekt budowy pomnika Michaiła Bułhakowa doprowadził do skandalu. Kto śmie w centrum Moskwy wznosić pomnik samego diabła? Sytuacja przypomina dzisiejszy stan rosyjskiej literatury.
5.04.2003 -
Archiwum Polityki
Mistrz bez Małgorzaty
W ankiecie POLITYKI „Koniec wieku” czytelnicy wybrali powieść o Mistrzu i Małgorzacie jako książkę mijającego stulecia. Czy miłość ta przełoży się gracko na sceniczną wersję, tworzoną przez najwyżej dziś cenionego polskiego inscenizatora? Niekoniecznie. Próby w Starym Teatrze biegły wiele miesięcy i trudno oprzeć się wrażeniu, że rezultat jest wynikiem nie tyle fascynacji, co postępującego rozczarowania Krystiana Lupy Bułhakowowską diaboliadą.
25.05.2002