Feministki, antyglobaliści, ekolodzy i anarchiści tworzą barwne grupy wśród uniwersyteckich studentów. Ale za tą efektowną fasadą kryje się zniechęcenie polityką, upadek organizacji, ucieczka od społeczności w zacisze indywidualizmu i marihuany.
Florian Sawicki studiuje filozofię na Uniwersytecie Warszawskim. Jest trockistą. Według powszechnej opinii każdy szanujący się uniwersytet powinien mieć na stanie przynajmniej jednego porządnego trockistę. Na UW może nim być Florek. Na półce w jego domu odnajdujemy dzieła Lenina w kilkunastu tomach, „Kapitał” Marksa oraz rzecz najważniejszą: „Zdradzoną rewolucję” Lwa Trockiego. – My trockiści mówimy ludziom pracy, żeby nie czekali na ochłapy z burżuazyjnego stołu, tylko wzięli sprawy w swoje ręce.
Polityka
47.2002
(2377) z dnia 23.11.2002;
Kraj;
s. 28