Archiwum Polityki

Silni inaczej

Polski ruch związkowy to chory organizm. Wpływów politycznych związkowego lobby w niczym nie osłabia spadek liczby związkowców. Wraz z kurczeniem się ich szeregów, przybywa bowiem samych związków. Wszechwładne w wielkich przedsiębiorstwach państwowych, są prawie nieobecne w firmach prywatnych. Powołane do obrony praw pracowniczych przed pracodawcami pozostają w dużym stopniu na ich utrzymaniu.

Liczba polskich związkowców nie jest znana. W 1997 r. i w 1998 próbował ją bezskutecznie rozszyfrować GUS. Trzy czwarte organizacji związkowych nie odpowiedziało jednak na ankiety, zawierające także pytania o ich majątek, dochody i struktury organizacyjne. Niewiele wie na ten temat także resort pracy i MSWiA.

Związki pilnie strzegą swoich sekretów. Pytania do działaczy zakładowych o liczebność ich organizacji należą do drażliwych. Najczęściej padają mało wiarygodne odpowiedzi. Szczególną irytację budzą próby ustalenia, jaką część związkowców stanowią emeryci i renciści, a jaką pracownicy. Niechęć działaczy do udzielania informacji jest oczywista: mizerna lub topniejąca liczba członków nie stanowi powodu do chluby. A to, że uzwiązkowienie Polaków maleje, nie ulega kwestii.

Według przewodniczącego Zarządu Regionu Wielkopolska NSZZ „S”, szeregi członków związku w byłym województwie poznańskim skurczyły się z ok. 50 tys. osób w 1990 r. do ok. 32 tys. w 2000 r. Z kolei przewodniczący Rady Województwa Wielkopolskiego OPZZ przyznaje, że od 1996 r. liczebność jego organizacji spadła o 10–11 proc. Przyczyny są wszędzie podobne: likwidacja wielu przedsiębiorstw państwowych, bezrobocie, szybki wzrost zatrudnienia w sektorze prywatnym i wreszcie wypisywanie się pracowników ze związków. Według Komisji Krajowej NSZZ „S”, związek ma ok. miliona członków regularnie płacących składki. Centrala OPZZ informuje o 1,5 mln członków czynnych zawodowo i 300 tys. emerytów. Szacuje się, że liczba członków setek pozostałych, z reguły miniaturowych, związków nie przekracza 0,5 mln osób. Oznacza to, że związkowcy stanowią niespełna 20 proc.

Polityka 20.2001 (2298) z dnia 19.05.2001; Gospodarka; s. 64
Reklama