Archiwum Polityki

Lojalny Tony

W Londynie ukazała się polityczna biografia Blaira, pióra Anthony'ego Seldona, „Blair unbound” (Blair uwolniony, samodzielny), przedstawiająca jego boje z Bushem o wojnę i przyszłość Iraku.

Punktem wyjścia biografii jest 2001 r. Ktokolwiek z przywódców światowych, jeśli miał jakieś plany i pomysły na politykę międzynarodową, musiał je zrewidować nazajutrz po 11 września 2001 r. Od rewolucji antykomunistycznej 1989 r. nie było na świecie wydarzenia, które bardziej zmieniło świat. Przecież w konsekwencji 9/11 Bush skierował całą energię na wojnę w Iraku, która do dziś wypełnia politykę. Prawie już zapomnieliśmy, że 13 grudnia 2001 r. Bush anonsował jednostronnie wycofanie USA z układu ABM (o ograniczeniu systemów obrony przeciwrakietowej), który Rosja uważała za fundament swojej strategii, a cztery dni później polecił rozmieszczenie pierwszych elementów tarczy antyrakietowej na Alasce. Dalszy ciąg rozbudowy tego systemu absorbuje dziś również nawet polską politykę zagraniczną. Słusznie więc 9/11 jest początkiem prawdziwej historii Blaira.

Większość urzędników Downing Street o ataku terrorystycznym 11 września dowiedziała się około godz. 14, po powrocie do biurek z przerwy lunchowej. Obawiano się także ataku na siedzibę premiera, który dopiero wracał do Londynu. Seldon kreśli obraz bałaganu i zamieszania. Nie było do kogo zadzwonić, nie było systemu obronnego, żadnego planu awaryjnego, a ponadto, niczym w złym żarcie, główni członkowie odpowiedniego biura obrony przebywali akurat na ćwiczeniach na prowincji. Gorzej, że dla samego Blaira i części doradców sugestia, iż sprawcą ataku jest Osama ibn Laden, stanowiła prawdziwą niespodziankę. „Naprawdę myśleliśmy, że ta Al-Kaida to raczej jakaś amerykańska obsesja” – cytuje biograf doradcę premiera. W tym miejscu pojawia się wartość Blaira i jego niespożyta energia. Nakazał w ciągu pół dnia przygotować dla siebie i swego sztabu seminarium o talibach i Afganistanie, a Jonathan Powell, którego biurko stało przy drzwiach do gabinetu Blaira, już czytał książkę o talibach.

Polityka 5.2008 (2639) z dnia 02.02.2008; Świat; s. 53
Reklama