Archiwum Polityki

Biointeres

Jest okrągły miliard do zarobienia! Rocznie. O tym, do czyjej kieszeni trafią te pieniądze, chcą decydować politycy PSL. To oni jako autorzy projektu ustawy o biopaliwach określili wielkość tego tortu. Oni też go podzielą, starając się jak największy kawałek wykroić dla siebie.

To wcale nie ustawa budżetowa podnieca dziś posłów chłopskich najbardziej, ale właśnie biopaliwa, w sprawie których trwa w Sejmie intensywny lobbing. Odbywa się kolejny spektakl, w którym politycy tworzą prawo, mające wzbogacić ich jako przedsiębiorców. Bowiem jego bohaterowie występują najczęściej w podwójnej albo nawet potrójnej roli: urzędników państwowych, twórców prawa, a także właścicieli lub szefów firm, którym nowe przepisy umożliwią zarabianie sporych pieniędzy.

Istotą nowej ustawy jest wprowadzenie już od przyszłego roku obowiązku dolewania co najmniej 4,5 proc. spirytusu do benzyny, którą tankujemy do naszych samochodów. Obligatoryjne mieszanie oleju napędowego z rzepakowym siłą rzeczy musi trochę poczekać, ponieważ rzepak jest już zasiany, więc w przyszłym sezonie na nadwyżki jeszcze nie ma co liczyć.

Rocznie zużywamy 6–7 mld litrów paliwa. Łatwo obliczyć, że przymus zastąpienia 4,5–5 proc. zużycia biopaliwami (projekt zakłada, że z czasem ich udział będzie się powiększał) oznacza otwarcie się rynku na 300–350 mln litrów spirytusu i oleju rzepakowego. Ustawa zapewnia więc zarobek rzędu co najmniej miliarda złotych rocznie. Pod warunkiem jednak, że najpierw straci państwo, albowiem biopaliwa są od tradycyjnego paliwa ponaddwukrotnie droższe.

W obecnej cenie benzyny aż 50–60 proc. stanowi akcyza, która zasila budżet. Wprowadzenie przymusu dolewania biopaliw oznacza, że państwo zrezygnuje z około 600 mln zł podatku. Jeśli nie – paliwo będzie musiało zdrożeć. Kijem go czy pałką – i tak stracą konsumenci. Tym bardziej więc warto przyjrzeć się, kto zarobi.

Czytając uzasadnienie do projektu, można pomyśleć, że zapłacimy za to, iż ustawa rozwiąże kilka palących problemów.

Polityka 44.2002 (2374) z dnia 02.11.2002; Raport; s. 3
Reklama