W starożytności cielesność nie była domeną szatana. Stosunek płciowy nie był czynem odrażającym ani aktem obrażającym Boga, zabijającym duszę. Dla starożytnych Egipcjan, Greków i Rzymian ciało stanowiło wręcz obiekt uwielbienia, idealizowano je i bez skrępowania pokazywano z detalami.
Dziewiętnastowieczni naukowcy, którzy odkryli dla Europy starożytny Egipt, stworzyli całkowicie aseksualny obraz jego kultury: życie Egipcjanina składało się jedynie z modlitw, pracy, pisania hieroglifów, a w końcu śmierci. A przecież Biblia i teksty historyków antycznych mówią coś zupełnie innego. Wspominają o niezwykłej rozpuście i wyuzdaniu starożytnych mieszkańców doliny Nilu.
Biblia nie jest jednak obiektywna w stosunku do Egiptu. Okres niewoli nie kojarzy się w tradycji żydowskiej pozytywnie.
Polityka
43.2002
(2373) z dnia 26.10.2002;
Społeczeństwo;
s. 90