Nie da się zbudować myślących maszyn, jeśli nie wyposażymy ich w zdolność rozumienia ludzkich uczuć i emocji. Zdaniem uczonych, jest to jednak możliwe. Pytanie tylko, czy tego chcemy i czy jesteśmy na to przygotowani?
Marvin Minsky, znany i niezwykle utalentowany badacz sztucznej inteligencji, stwierdził w połowie lat sześćdziesiątych, że w ciągu trzech do ośmiu lat stworzymy maszynę, która będzie dysponowała ogólną inteligencją przeciętnego człowieka. Maszyna ta mogłaby czytać Szekspira, naprawiać samochód i opowiadać dowcipy. Minęło ponad 40 lat, pojawiły się superkomputery, które wygrywają z człowiekiem w szachy, ale od poziomu inteligencji małego dziecka dzieli je przepaść.
Polityka
22.2002
(2352) z dnia 01.06.2002;
Nauka ;
s. 88