Tysiące widzów na trybunach, emocjonujące pojedynki na torze, najlepsi na świecie w polskich klubach, wydawałoby się, że sport żużlowy przeżywa rozkwit. Wszystko to chyba już czas przeszły!
Zwiastunem dramatycznej sytuacji finansowej w klubach żużlowych było w końcu 2001 r. przykucie się łańcuchami do kaloryfera w siedzibie klubu dwóch zawodników II-ligowej Wandy Kraków Remigiusza Wronkowskiego i Arkadiusza Zaremby. Klub winien był im pieniądze i nie płacił.
Przed tegorocznym sezonem w Gorzowie Wlkp., mieście wielce zasłużonym dla żużla, zanosiło się na wycofanie drużyny z rozgrywek. Nie było czym spłacać długów, zmieniony został zarząd klubu.
Polityka
21.2002
(2351) z dnia 25.05.2002;
Społeczeństwo;
s. 98