Pewien mądry pisarz przed laty oświadczył, że dla dzieci trzeba pisać tak samo jak dla dorosłych tylko lepiej. I to jest prawda, która – niestety – umarła wraz z narodzinami wolnego rynku wydawniczego. Dziś wydawcą może być każdy. A co gorsza każdy może zostać pisarzem, a jeszcze łatwiej tłumaczem literatury. Wystarczy umieć czytać. Wówczas sięgnięcie po odpowiedni słownik pozwala przetłumaczyć każdą książkę i z każdego języka. Ta zasada sprawdza się zwłaszcza przy tłumaczeniu i wydawaniu literatury dziecięcej.
Polityka
38.2002
(2368) z dnia 21.09.2002;
Kultura;
s. 58