Kiedy w 1976 r. czterdziestoletnia Jean M. Auel miała w kieszeni świeży dyplom renomowanej uczelni, zamiast wieść żywot bizneswoman, zaczęła zbierać materiały do książki o życiu prehistorycznych ludzi. Powstała wtedy pierwsza część jej sagi „Dzieci Ziemi”, zatytułowana „Klan Niedźwiedzia Jaskiniowego”. Wydane niedawno „Kamienne sadyby” – piąta część sagi o Ayli, złotowłosej i błękitnookiej przedstawicielce homo sapiens, sierotce przygarniętej w dzieciństwie przez neandertalczyków – stały się, niespodziewanie chyba dla samej autorki, bestsellerem w Stanach Zjednoczonych i Europie.
Główna bohaterka „Kamiennych sadyb” jest już dojrzałą kobietą, uzdrowicielką szykującą się do ślubu z ukochanym. Auel umiejętnie kreuje świat sprzed 30 tys. lat korzystając z dostępnej na ten temat wiedzy, a jej książka jest powieścią obyczajową o życiu społeczności ludzkiej w zamierzchłych czasach. Tam, gdzie autorka pisze o narzędziach, strojach, potrawach, a jest takich drobiazgowych opisów (dość zresztą żmudnych, a miejscami – wręcz nużących) w książce co niemiara, trudno nie doceniać jej umiejętności i wiedzy. Jest niczym wyborny przewodnik, który przy każdej gablocie w muzeum potrafi opowiedzieć anegdotę. Jednak gdy zabiera się do odtworzenia życia społecznego homo sapiens z paleolitu, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że narzuca się jej schemat wzięty z innej zupełnie bajki.
Świat ten przypomina bowiem, ni mniej, ni więcej, scenerię znaną z westernów, a w strojach z epoki lodowcowej sentymentalnie sportretowano purytańską społeczność z prowincji z czasów zdobywania Dzikiego Zachodu. Ayla jest obca i musi zabiegać o akceptację nowej społeczności, która ceni pracę uczciwą i sumienną.