Archiwum Polityki

Niepokorny Kunica

Ważą się losy zawodowe reportera „Wiadomości” Mikołaja Kunicy. Po rozmowie z prezesem TVP Janem Dworakiem okaże się, czy nadal pracuje w telewizji publicznej.

Komisja Etyki TVP oraz Rada Etyki Mediów krytycznie oceniły rozmowę dziennikarza z ministrem skarbu Wojciechem Jasińskim (chodzi o fragment dotyczący „chodzenia na dziewczynki” z Jarosławem Kaczyńskim). Ireneusz Engler, szef komisji, w rozmowie z „Polityką” zaznaczył, że nie może ona wydawać orzeczeń ani opinii wobec materiału, który nie został wyemitowany. – Odpowiedzieliśmy pisemnie na pytanie pana Grzywaczewskiego (dyrektora Programu 1 TVP), ale to nie jest do publicznego wglądu – mówi. Problem w tym, że telewizja upubliczniła zarzuty wobec dziennikarza w komunikacie prasowym.

Kunica zaznacza, że nie zna treści orzeczenia Komisji Etyki, zarzutów Rady Etyki, nie dano mu też okazji do zapoznania się z argumentami, uzasadnieniem ani przysługującymi mu środkami odwoławczymi: „O wszystkim dowiaduję się z prasy. Od dwóch tygodni nikt z władz TVP ze mną na ten temat nie rozmawiał” – napisał w przysłanym do „Polityki” oświadczeniu. – Czuję się skrzywdzony przez firmę – mówi reporter. Jego zdaniem TVP powinna jednoznacznie zareagować od razu po rozmowie z ministrem Jasińskim: – Sądzę, że wtedy nie doszłoby do korytarzowego incydentu z marszałkiem Jurkiem, jak również prezes największej partii nie odmówiłby reporterowi politycznemu komentarza.

Niespełna dwa miesiące temu Kunica został także publicznie zbesztany przez rzecznika rządu za materiał o przedłużeniu polskiej misji w Iraku. Wówczas jednak Komisja Etyki i REM uznały, że nie naruszył zasad etyki dziennikarskiej.

Polityka 11.2006 (2546) z dnia 18.03.2006; Ludzie i wydarzenia; s. 16
Reklama