Prezes spółdzielni Dembud Witold Romanowski, były zapaśnik, w latach 80. związany z opozycją, lubi wspominać pionierskie czasy swojej firmy: – Był rok 1989 i taki pomysł: czerwoni zdążyli się pouwłaszczać na wszystkim, co się da, a my nic nie mamy, pobudujmy sobie jakieś mieszkania. Założyliśmy spółdzielnię, rozglądaliśmy się za jakąś działką, aż mój przyjaciel Paweł Bujalski został burmistrzem warszawskiej Woli, ja radnym i już było łatwiej. Młodziutki Paweł Piskorski ściągnął trochę ludzi związanych z Unią Demokratyczną, KLD i w 1992 r. ruszyliśmy z budową pierwszej kamienicy przy ul. Żelaznej. Nie było przetargów, więc tanio wyszło, 910 zł za m kw. Dziś mamy pięć zrealizowanych budynków i dwa w budowie, a wartość majątku spółdzielni przekroczyła 500 mln zł. Mieszka u mnie z pół setki posłów różnych kadencji, kilku ministrów, ze trzech premierów i całe stado radnych.
Romanowski zawsze chętnie wylicza, kto u niego mieszka, podkreśla funkcje lokatorów. Bo jak już wyliczy i podkreśli, to nikt nie ma wątpliwości, że Dembud to wiarygodna firma: – Paweł Piskorski – były prezydent Warszawy, poseł PO, Radek Sikorski – były wiceminister spraw zagranicznych, Bronisław Geremek – przedstawiać nie trzeba, Wojciech Kozak – obecny prezydent Warszawy, polityk PO, Jerzy Hertel – były dyrektor dzielnicy Praga Północ, a dziś poseł PO, Bartłomiej Szrajbrer – poseł PiS, prof. Michał Kulesza – były poseł AWS, współtwórca reformy administracyjnej, Andrzej Smirnow – były prominentny poseł AWS, Jan Krzysztof Bielecki – były premier, Zbigniew Janas – były poseł UW, Michał Boni – były minister.
Polityczne mieszkania
Po wojnie w zburzonej Warszawie pierwszą ulicą, jaka wpadła w oko komunistycznym dygnitarzom, była Al.