Archiwum Polityki

Gdybym był bogaty

"Załóżmy, iż w najbliższym czasie otrzyma pan(i) dodatkowy milion złotych na działalność prowadzonej przez siebie placówki. W jaki sposób pieniądze te zostaną spożytkowane?" - z takim pytaniem zwróciliśmy się do szefów kilkunastu instytucji kulturalnych w kraju. Dzięki temu dowiedzieliśmy się, o czym marzą dyrektorzy.

Dyrektorzy marzą przede wszystkim o tym, by lepiej opłacać swoich pracowników. Tego - znając zarobki w kulturze - można się było spodziewać. Podobnie jak i deklaracji, iż nieoczekiwaną dotację chętnie przeznaczyliby na remonty, zakup nowego sprzętu i wszelakie inwestycje. Przyziemne kłopoty zdominowały myślenie o spożytkowaniu dodatkowego miliona, który - nawiasem mówiąc - dla wielu i tak okazał się kroplą w morzu potrzeb. Przy okazji jednak nasza złota rybka pobudziła wyobraźnię niektórych rozmówców, skłoniła do ujawnienia mniej czy bardziej szalonych pomysłów. Oby się kiedyś udało. Przeważała jednak roztropność. To bardzo charakterystyczne, że miast puszczać wodze fantazji, pytani woleli raczej odłożyć pieniądze na konto i z umiarem dysponować odsetkami. Oznacza to tylko jedno: nie wierzą, by w najbliższych latach coś się miało zmienić na lepsze. I - niestety - chyba mają rację.

Mariusz Mierzwiński, dyrektor Muzeum Zamkowego w Malborku

Jeden milion złotych nie jest oszałamiającą kwotą dla instytucji, której roczny budżet jest niemal dziesięciokrotnie wyższy, a potrzeby - jeszcze większe. Ale to oczywiście suma nie do pogardzenia, dlatego gdybym ten milion nagle otrzymał, chciałbym wziąć udział w którejś ze znanych aukcji dzieł sztuki w Europie Zachodniej, gdzie trafiają jeszcze na rynek obiekty średniowieczne. Kupiłbym tam dla Zamku cenne gotyckie dzieło (np. ołtarz do kościoła zamkowego lub jakiś średniowieczny mebel), które byłoby ozdobą wnętrz zamkowych, pozbawionych dziś pierwotnego wyposażenia.

Elżbieta Zapała, wicedyrektor Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach

Za taki nieoczekiwany milion kupiłabym na pewno nowy, bardzo dobry autokar. Dzięki temu nasze zespoły mogłyby częściej występować na terenie całego województwa.

Polityka 38.1998 (2159) z dnia 19.09.1998; Kultura; s. 51
Reklama