Archiwum Polityki

Arcydzieło Kertesza

My mamy Borowskiego, Węgrzy – Imre Kertesza. „Los utracony” – dokumentalna powieść relacjonująca obozowe doświadczenia czternastoletniego Żyda z Budapesztu – w brutalności opisu, w zjadliwym cynizmie tonu istotnie przypomina egzystencjalną prozę autora „Pożegnania z Marią”. Stanowi zarazem jedno z najbardziej oryginalnych świadectw Holocaustu, jakie w ogóle zostały napisane.

Kertesz, więzień Oświęcimia i Buchenwaldu, po wojnie tłumacz m.in. Nietzschego, Freuda i Wittgensteina, w „Losie utraconym” przedstawia koszmar ludobójstwa z perspektywy naiwnego dziecka, pragnącego za wszelką cenę dostosować się do nieludzkiej rzeczywistości. Dziecka, które znajduje w świecie za drutami – jakkolwiek absurdalnie to brzmi – namiastkę szczęścia. Horror, wynaturzenia i okropności tamtego czasu nastoletni bohater Kertesza stara się usprawiedliwić i przyjąć jako oczywistość. W zbrodni dostrzega swoistą harmonię świata, w cierpieniu – przedłużenie dzieciństwa spędzonego z rodzicami, w doskonale zorganizowanej machinie zabijania – konsekwencję i piękno. „Zrozumiałem, że w gruncie rzeczy śmiesznie byłoby czepiać się takiego drobiazgu” – to charakterystyczny komentarz do sceny gazowania w oświęcimskiej łaźni.

Zdystansowany, rzeczowy styl Kertesza oraz niemal ironiczny ton opowieści (zaskakujący jak u Benigniego w głośnej komedii filmowej „Życie jest piękne” poświęconej Holocaustowi) wynikają po części z pasji demaskatorskiej, skierowanej przeciwko sprawcom okupacyjnego piekła. Także z chęci wzmocnienia wrażenia i refleksji na temat ceny, jaką jednostka musi płacić za przetrwanie w ekstremalnych warunkach. Ale nie tylko. Kertesza interesują mechanizmy zachodzące w zbiorowej świadomości Żydów utożsamiających grozę zagłady z boską ręką sprawiedliwości. „Los utracony” – stanowiący pierwszą część „trylogii ludzi bez losu” – da się przecież odczytać jako zakamuflowany traktat teologiczny o narodzie wybranym, który „wypełnia narzucone mu przeznaczenie”.

Wydana 27 lat temu i przełożona na 14 języków książka Kertesza ukazuje się w Polsce po raz pierwszy.

Polityka 11.2002 (2341) z dnia 16.03.2002; Kultura; s. 50
Reklama