Archiwum Polityki

Pozdrowienia dla kosmitów

Żaden z tworów człowieka nie zawędrował tak daleko jak sonda Voyager 1, która wraz z bliźniaczym Voyagerem 2 – po 25 latach podróży – znalazła się na krańcach Układu Słonecznego i wciąż przysyła meldunki na Ziemię.

Voyager 1 – nazwa sondy w języku angielskim oznacza podróżnika, odkrywcę – wystartował w kosmos dokładnie 25 lat temu, 5 września 1977 r. Dwa tygodnie wcześniej opuścił Ziemię jego brat bliźniak – Voyager 2. Sonda, która wystartowała jako druga w kolejności, nosiła numer pierwszy, przygotowano bowiem dla niej krótszą trajektorię, dzięki której przegoniła brata bliźniaka i po upływie ćwierć wieku stała się najdalej oddalonym od Ziemi dziełem rąk człowieka. W tej chwili Voyager 1 przemierza przestworza daleko poza orbitą Plutona, ostatniej planety Układu Słonecznego. Ziemia z jego perspektywy wygląda jak maleńki punkcik – jest oddalona ponad 12,5 mld km (dla porównania warto dodać, że dystans pomiędzy naszą planetą a Słońcem wynosi prawie 150 mln km). Voyager 2 zawędrował niewiele bliżej – ponad 10 mld km od Ziemi.

Obydwie sondy mimo upływu 25 lat mają się dobrze – nadal pracują i przesyłają meldunki na Ziemię. Agencja kosmiczna NASA, która wysłała obydwa aparaty, zapowiada, że ich służba powinna potrwać kolejne 20 lat – aż do wyczerpania paliwa jądrowego zasilającego aparaturę pokładową. Dzięki tak długiej aktywności pojazdów naukowcy powinni uzyskać dane, gdzie dokładnie kończy się Układ Słoneczny. Za jego granicę przyjmuje się tzw. heliopauzę, czyli koniec heliosfery. Ta ostatnia to obszar w kształcie ogromnej bańki, w której dominuje wiatr słoneczny. Tworzą go wyrzucane z naszej gwiazdy strumienie cząstek, przede wszystkim protony. Poza granicami tej bańki rozpościera się przestrzeń międzygwiezdna i szaleją już inne wiatry – cząstki pochodzące przede wszystkim z wybuchów starych, wypalonych gwiazd. Za około 7 do 21 lat Voyagery powinny przekroczyć heliopauzę. Nie wiadomo dokładnie, kiedy to się stanie, gdyż granica Układu Słonecznego znajduje się od 100 do 150 razy dalej niż wynosi odległość pomiędzy Ziemią a Słońcem (jest to tzw.

Polityka 36.2002 (2366) z dnia 07.09.2002; Nauka; s. 66
Reklama