Pod koniec września 2006 r. Radek Sikorski, minister obrony narodowej, zaproponował Andrzejowi Grajewskiemu stanowisko wiceszefa w nowej agencji wywiadu wojskowego, któremu podlegałby pion analiz zajmujący się interpretacją jawnych informacji, czyli białym wywiadem. W tym momencie pracę kończyła komisja likwidacyjna Wojskowych Służb Informacyjnych, a działalność rozpoczynała komisja weryfikacyjna.
Grajewski był zastępcą redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, od 1999 r. członkiem kolegium Instytutu Pamięci Narodowej i dwukrotnie jego przewodniczącym; od początku lat 90. był współpracownikiem Ośrodka Studiów Wschodnich i ekspertem senackiego Ośrodka Studiów Międzynarodowych. Autor m.in. książki „Tarcza i Miecz. Rosyjskie służby specjalne w latach 1991–1998 r.”.
„Tarcza i miecz”, pionierskie dzieło o transformacji postsowieckich tajnych służb i ich roli w dzisiejszej Rosji (to był też temat pracy doktorskiej Grajewskiego), jest obecnie obowiązkową lekturą szkoleniową we wszystkich liczących się na świecie ośrodkach wywiadowczych. – Mogę tylko potwierdzić, że złożyłem panu Grajewskiemu propozycję objęcia ważnej funkcji w strukturach wywiadu – mówi Sikorski i uzasadnia: – Jeżeli do ocen w sprawach byłego ZSRR i naszej części Europy miałbym wybierać analityków CIA lub Ośrodka Studiów Wschodnich, to bez wahania postawiłbym na naszych. Uważa, że w sprawach wschodnich mamy, tak jak przed wojną, świetne rozeznanie.
Nominacje w pionie wywiadu wojskowego należą do prerogatyw ministra obrony, który swoje decyzje uzgadnia tylko z szefem rządu. – Byłem po rozmowie z premierem w sprawie pana Grajewskiego i miałem poczucie, że wszystko jest na dobrej drodze – ujawnia Sikorski.