Od kiedy zarządzam tym cmentarzem, oficjalnie nie czczono pamięci pochowanych tu ofiar zamachu majowego. W tym roku, do 4 maja, też nikt się nie zgłosił – mówi Krzysztof Dybalski, od ośmiu lat kierownik Cmentarza Wojskowego na warszawskich Powązkach. – A wcześniej chyba było podobnie.
Słowa kierownika potwierdzają historycy. Już w II RP władze wymazywały ze zbiorowej pamięci te tragiczne wydarzenia, w których zginęło prawie 400 osób, a ok. 900 odniosło rany. Cywilne ofiary w większości spoczęły w grobach rodzinnych, a prawie dwustu oficerów i żołnierzy oraz kilkunastu cywili pochowano w dwóch kwaterach (B 18 i B 20) na Powązkach.
Polityka
19.2006
(2553) z dnia 13.05.2006;
Ludzie i wydarzenia;
s. 17