Archiwum Polityki

Wystarczy mieć

Jeszcze kilka lat temu sporty ekstremalne kojarzyły się z elitarnym wyczynem lub dziwactwem szaleńców. Dziś stają się stylem życia. Mają swoje środowiska, swoją modę, muzykę i język. To nowy typ subkultur: poprzednie odwracały się od komercji. Te komercję wykorzystują po swojemu.

Na początku musi być zajawka. Zajawka to idea, prapoczątek, fascynacja, nieodparta chęć poświęcenia się czemuś. Ktoś ma zajawkę na muzykę – tworzy hiphopowy skład, czyli zespół. Ktoś ma zajawkę na sport, na przykład na deskorolkę, wtedy zostaje skejtem, czyli deskorolkowcem. Albo ekstremalnym narciarzem, rowerzystą czy snowboardzistą. Deskorolka, historycznie rzecz biorąc, była pierwsza. Na Zachodzie znana dużo wcześniej, w Polsce spopularyzowana w schyłkowym Peerelu. Od połowy lat 80. grupki skejtów zaczęły pojawiać się wokół warszawskiej kolumny Zygmunta i pomnika Witosa.

Już na początku III RP deska z kółkami stała się oczywistym atrybutem czegoś, co zwykliśmy nazywać młodzieżowym stylem życia. Sklepy z deskami, sprzętem, odzieżą, filmami na kasetach VHS, a nawet stosowną muzyką do walkmanów były zwiastunem nowego, opłacalnego biznesu.

Pionierzy deskorolki nie mieli łatwo. Nie było skateparków, trenowanie ewolucji na podwórkach wywoływało protesty mieszkańców. Dziś skateboarding jest jedną z wielu zajawek, doszły bowiem rolki, rowery, narty, a ostatnio nawet skoki spadochronowe z wysokich obiektów, czyli bardzo jeszcze elitarny base-jumping.

Pros, adept i debiutant

Każda z tych dziedzin ma swoich prosów (od ang. professional), czyli wyczynowców, zarabiających pieniądze na uprawianiu ulubionej dyscypliny. Są także adepci o różnym stopniu wyszkolenia oraz debiutanci zwani przez bardziej doświadczonych kolegów zajawkowiczami, którzy aspirują, by dostać się do środowiska, które na pierwszy rzut oka wygląda dość ekskluzywnie.

Jacek, student politologii, uprawia freeskiing, inaczej freestylowe narciarstwo, które polega na wykonywaniu przeróżnych ewolucji w trakcie zjazdu, pokonywaniu rozmaitych sztucznych i naturalnych przeszkód.

Polityka 19.2006 (2553) z dnia 13.05.2006; Społeczeństwo; s. 92
Reklama