Archiwum Polityki

Agenci w Samoobronie?

Poseł Jarosław Wałęsa (PO) zapytał ostatnio z sejmowej mównicy ministra spraw wewnętrznych i administracji o powiązania Samoobrony z oficerami byłej SB. Wałęsa zacytował słowa Jarosława Kaczyńskiego, który w wywiadzie sprzed trzech lat mówił o dzisiejszym sojuszniku politycznym: „Samoobrona jest tworem byłych oficerów Służb Bezpieczeństwa”. W innej wypowiedzi Kaczyński miał oświadczyć, że posiada dowody na potwierdzenie swoich słów i przedstawi je w odpowiednim momencie. Wałęsa chciał dowiedzieć się, czy w tej sprawie podjęto dochodzenie, na jakim jest etapie, a jeśli go nie podjęto, to dlaczego. Pytał też, czy wskazana grupa oficerów SB została zidentyfikowana, czy jest to grupa przestępcza i czy ma powiązania z politykami, a także czy przeanalizowano już raport, który był w posiadaniu Lecha Kaczyńskiego i dowody, które ma Jarosław Kaczyński.

Wiceminister Arkadiusz Czartoryski odpowiedział, że resort nie prowadzi badań dotyczących stopnia nasycenia partii byłymi pracownikami SB, ale dodał, że sprawa zostanie jeszcze raz sprawdzona. Kłopot w tym, że MSWiA zastanawia się, jak miałoby to zrobić: – W ramach naszych kompetencji nie mieści się sprawdzanie przynależności do służb partyjnych działaczy, tym zajmują się odpowiednie instytucje, prawo przewiduje lustrację – mówi Tomasz Skłodowski, rzecznik resortu. Wałęsa zapowiada jednak, że sprawy nie odpuści: – Z natury jestem ciekawski. Oczekuję na uzupełnienie wypowiedzi pana wiceministra. Napiszę też interpelację, by ją wymusić.

Polityka 12.2006 (2547) z dnia 25.03.2006; Ludzie i wydarzenia; s. 15
Reklama