Archiwum Polityki

Inwazja szatana

Protesty w ochronie zdrowia mają coraz bardziej dramatyczny przebieg. Bojkot wypisywania recept i dokumentacji medycznej, głodówki, masowe zwolnienia z pracy zaczęły w siódmym tygodniu strajku dokuczać pacjentom. Premier dostrzegł w tym spisek szatana.

Gdyby „inni szatani” – jak określił prowodyrów (organizatorów?, zwolenników?) protestu premier Kaczyński podczas sobotniej konwencji samorządowej PiS – mieli rzeczywiście stać za strajkami pracowników ochrony zdrowia, pewnie do białego miasteczka rozbitego przed Kancelarią Premiera zamiast policji należałoby sprowadzić egzorcystę. Szczęśliwie, do negocjacji rządu ze związkami zawodowymi powrócił w tym tygodniu minister zdrowia Zbigniew Religa, który zamiast – tyleż mętnego co agresywnego – języka konfrontacji przynajmniej próbuje rozmawiać. Czas najwyższy, bo przedłużający się protest coraz bardziej komplikuje funkcjonowanie służby zdrowia.

Noszenie czarnych opasek, zawieszenie planowych operacji i praca w formie ostrego dyżuru przez sześć tygodni nie dały żadnych rezultatów. Stąd broń ostrzejsza – głodówki. W różnych szpitalach głoduje już dwustu lekarzy i kilkadziesiąt pielęgniarek. W miniony weekend w Warszawie i Bełchatowie trzeba było w związku z głodówkami powołać specjalne sztaby kryzysowe, by rozwiązać problem pozostawionych bez opieki chorych, a niektórych nawet przewieźć do innych placówek. Wkrótce pracę szpitali mogą dodatkowo sparaliżować masowe zwolnienia lekarzy. – Jeśli ta akcja będzie miała lokalny zasięg, sprawa jest do załatwienia w granicach województwa – mówi Edward Szmidt, dyrektor szpitala w Lubinie, gdzie spośród 78 zatrudnionych na etatach medyków wymówienia złożyło 38. – Jeśli jednak zasięg będzie ogólnopolski, problem stanie się olbrzymi.

Akcja grupowych zwolnień nabrała tempa. Początkowo były to pojedyncze szpitale, gdzie kilkunastu zdeterminowanych związkowców składało wypowiedzenia. Dziś wiadomo już o ponad 60 placówkach, w których od 20 do 80 proc.

Polityka 27.2007 (2611) z dnia 07.07.2007; Temat tygodnia; s. 23
Reklama