Wiadomość o pierwszym w historii zdjęciu kości palców dłoni Berthy Roentgen, żony Wilhelma, wywołała w 1896 r. sensację na całym świecie. W niedługim czasie zdjęcia rentgenowskie (za pomocą przenikliwego promieniowania elektromagnetycznego) stały się powszechnym i tanim sposobem zaglądania do wnętrza ludzkiego ciała bez użycia skalpela.
Druga młodość Roentgena
Tą metodą nie dawało się jednak rozróżniać tkanek miękkich (np. mięśni od tłuszczu) czy wykrywać ropni albo torbieli, a więc struktur zawierających płyny. Jednak na przełomie lat 60. i 70. ubiegłego stulecia dwaj badacze: Godfrey Hounsfield, brytyjski inżynier elektronik pracujący w laboratoriach naukowych firmy Electric and Musical Industries (EMI), oraz Amerykanin Albert Cormack, profesor fizyki z Tufts University, udowodnili, że wynalazek Roentgena może znowu zrewolucjonizować diagnostykę medyczną. Opracowali, niezależnie od siebie, metodę tzw. tomografii komputerowej (w skrócie CT, od ang. Computerized Tomography i gr. słowa tomos, czyli dzielący, cięty).
Polegała ona na zainstalowaniu aparatu do zdjęć rentgenowskich na ruchomym rusztowaniu, dzięki któremu mógł on się obracać wokół pacjenta emitując bardzo wąską wiązkę promieni X. Po drugiej stronie ciała specjalne detektory wyłapywały prześwietlającą wiązkę. Następnie komputer sumował uzyskane w ten sposób obrazy i tworzył jeden niezwykle dokładny. Zaprezentowane po raz pierwszy na początku lat 70. fotografie, m.in. tkanki mózgowej, wywołały poruszenie w świecie medycyny.
Co ciekawe, Hounsfield pod koniec lat 60. omal nie porzucił prac nad CT. Eksperymentował bowiem na głowach krów przywiezionych z rzeźni. Fotografie nie wychodziły dobrze, mimo iż teoretycznie obraz powinien być dość ostry.