Archiwum Polityki

Zdradziecki i rozpustny król Staś

Może to upały, może pogłębiająca się wiedza historyczna społeczeństwa, a może chęć zwrócenia na siebie uwagi przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi, spowodowały, że Iwona Filar, nauczycielka historii w liceum i radna SLD z Gliwic, zaprotestowała przeciwko nadaniu Zespołowi Szkół Ekonomiczno-Usługowych imienia króla Stanisława Augusta Poniatowskiego (panował w latach 1764–95). Uważa to za propagowanie relatywizmu moralnego, groźnego dla młodzieży i kraju.

Czym król Poniatowski podpadł lewicowej radnej? Najkrócej mówiąc: całym swoim zdradzieckim i rozpustnym życiem, które nie może być wzorem dla współczesnej młodzieży. Radna wytyka królowi, że wszystkie jego działania na politycznej scenie, z przystąpieniem do Targowicy włącznie, służyły Rosji i doprowadziły do utraty państwowości. Do tego nigdy się nie ożenił i był kochankiem przyszłej carycy Katarzyny II. O skandalicznej sprawie Filar zawiadomiła Ministerstwo Edukacji Narodowej. Radna Filar proponuje ministerstwu stworzenie katalogu patronów, którzy nie budzą wątpliwości. Zapowiada też interwencję w tej sprawie u ordynariusza gliwickiego bp. Jana Wieczorka. J.D.

Polityka 26.2006 (2560) z dnia 01.07.2006; Ludzie i wydarzenia; s. 15
Reklama