Archiwum Polityki

Ratuj się, kto może

Żydzi atakują, ale niestety prawda jest taka, że człowiek nie dowie się o tym z mediów (w dużej mierze niepolskich), tylko musi udać się w tym celu na prelekcję do kościoła, a ściślej mówiąc – do krakowskiej Bazyliki Najświętszego Serca Pana Jezusa oo. Jezuitów. Niedawno w bazylice tej dano atakującym Żydom słuszny odpór, co spotkało się ze szczerym aplauzem napastowanych przez tę agresywną mniejszość słuchaczy.

Z wyglądu zebranych w bazylice można wnioskować, że Żydzi gnębią głównie ludzi w podeszłym wieku, dla których jedyną formą obrony jest co najwyżej modlitwa o to, żeby Żydzi przestali. Na szczęście dwaj prelegenci, także już niemłodzi, pokazali, że z panoszącym się Żydem można sobie poradzić, demaskując go i wnikliwie rozszyfrowując jego podstępne zamiary, a kiedy zajdzie potrzeba, to i waląc go laską przez łeb, co Bóg z pewnością zaakceptuje, bo, jak wiadomo, stoi po stronie słabszych.

Trzeba powiedzieć, że jako Polacy znaleźliśmy się w sytuacji szalenie trudnej, gdyż do ataku na nas ruszyli także tradycyjnie niechętni nam Niemcy, co ujawnił niedawno podczas konferencji prasowej prezes Jarosław Kaczyński. Niemcy stosują przy tym wciąż te same stare metody, z tym że o ile w 1939 r. w ramach prowokacji zajęli swoją własną radiostację w Gliwicach, udając naszych, to dzisiaj zajmują polskie radiostacje i nawet nie udają, że to nie oni.

Jako najświeższy drastyczny przykład prezes podał zajętą przez Niemców rozgłośnię RMF FM, nadającą dla niepoznaki po polsku i to spod Wawelu, co zakrawa na prowokację nie mniejszą niż gliwicka. Rzecz ta po prostu nie mieści się nam w głowach, na szczęście mieści się w głowie prezesa Kaczyńskiego, tak jak wiele innych strasznych rzeczy, o których pewnie jeszcze nieraz usłyszymy.

Polityka 8.2008 (2642) z dnia 23.02.2008; s. 4
Reklama