Archiwum Polityki

Marsz na rzeźnie

Przykrym incydentem zakończyła się demonstracja przeciw okrucieństwu wobec zwierząt w Brzeszczach pod Oświęcimiem, gdzie pod okoliczną ubojnią protestowali niedawno działacze Ruchu Ekologicznego GreenAngels w ramach ogólnopolskiej akcji Marsz na rzeźnie. Dorota Ceynowa-Szmołda, uczestniczka tej demonstracji, opowiedziała „Polityce”, że podczas pokojowego marszu, którego uczestnicy prosili o więcej litości i zrozumienia dla zwierząt, znajdujący się tuż za płotem ubojni rzeźnicy na widok ekologów zaczęli znęcać się nad zwierzętami: – Zaczęli bić świnki czekające na rzeź, słyszeliśmy odgłosy kopania, bicia kijami, słyszeliśmy kwik rozpaczy – opowiada. Ekologom towarzyszył niezależny fotoreporter i dziennikarz lokalnej gazety. Ruch szykuje pisemne zawiadomienie w tej sprawie, które wkrótce zamierza złożyć na posterunku policji w Brzeszczach. Chce też, by sprawą zajęła się prokuratura. – Czekamy na zgłoszenie, na pewno się nim zajmiemy. W zakładzie są kamery przemysłowe, co umożliwi nam rozpoznanie sytuacji. Dotychczas nie było żadnych problemów z tą ubojnią – mówi komendant policji w Brzeszczach Mirosław Semik. Przedstawiciele ubojni nie mają sobie nic do zarzucenia: – O znęcaniu nie może być mowy – mówi kierownik Marek Stroński.

Ustawa o ochronie zwierząt za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem przewiduje karę do dwóch lat więzienia.

Polityka 16.2006 (2551) z dnia 22.04.2006; Ludzie i wydarzenia; s. 17
Reklama