Archiwum Polityki

Ze zdziwieniem i oburzeniem

Liczba skarg przesłanych przez obywateli do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wzrosła w tym roku trzykrotnie w porównaniu z 2005 r. – podkreślała była jej przewodnicząca Elżbieta Kruk. Na kogo i dlaczego skarżą się widzowie i słuchacze? Co tak bulwersuje w wolnych mediach?

Skargi na działalność mediów świadczą o temperaturze wolności słowa. Im żywszy dyskurs, im większa różnorodność i rozpiętość poglądów, tym więcej obrażonych, dotkniętych, protestujących. Z tego jednak punktu widzenia liczba formalnych wystąpień do KRRiTV rozczarowuje, bo wygląda na to, że generalnie Polacy nie doceniają roli tego organu jako strażnika etyki dziennikarskiej. W pierwszym kwartale 2006 r. do Krajowej Rady napłynęło 1344 formalnych wniosków od obywateli, co w porównaniu z 436 z tego samego okresu roku ubiegłego stanowi rzeczywiście wzrost trzykrotny, tyle że ponad 60 proc. z nich to wystąpienia w obronie mediów. Nic dziwnego więc, że Elżbieta Kruk, zmartwiona beztroskim stosunkiem obywateli do tego, co widzą i słyszą, sama zaczęła składać skargi. Tak stało się w przypadku radia Tok FM, gdzie poszło o sprawę kpin z przedmałżeńskiego seksu oraz obraźliwego wierszyka w stosunku do prezydenta RP (oba inkryminowane przypadki zdarzyły się w audycji rozrywkowej podczas rozmów prowadzonych na żywo ze słuchaczami). W czasie pełnienia funkcji przewodniczącej KRRiTV Elżbieta Kruk 60 razy wystąpiła do mediów o udostępnienie nagrania i wystosowała 6 upomnień (TVP, TVN – 2, Radio Tok FM – 1, Antyradio 1).

Jak dotychczas najwięcej emocji po stronie publiczności wywołał talk-show Kuby Wojewódzkiego, gdzie Kazimiera Szczuka naśladowała głos modlącej się Madzi Buczek, która jest osobą niepełnosprawną.

Do Krajowej Rady nadeszły 63 formalne protesty, podpisane przez 582 osoby, które domagały się zdjęcia programu, wyrażały oburzenie dla prezentowanej w nim postawy wobec religii, inwalidztwa itp. Polsat został obciążony za emisję tej audycji sumą 500 tys. zł. A liczba widzów oglądających talk-show Wojewódzkiego, zgodnie z danymi TNS OBOP, wzrosła.

Wedle przepisów maksymalna kara dla nadawcy jest ograniczona do 50 proc.

Polityka 15.2006 (2550) z dnia 15.04.2006; Kraj; s. 40
Reklama