Archiwum Polityki

Oni

Twierdzi pan prezydent, że panuje w Polsce permanentna polityczna awantura. Złote słowa. Nawet z oddali patrząc wydaje się, że jest jak w tym starym rosyjskim dowcipie o obcowaniu seksualnym z tygrysem: śmieszno i straszno. Prawo i Sprawiedliwość obwinia o ten stan rzeczy Platformę Obywatelską, Platforma Obywatelska – Prawo i Sprawiedliwość. Bez wódki nie rozbieriosz, ale i po paru głębszych nie będzie łatwo. Logika kartezjańska do niczego tu bowiem nie posłuży. Rząd chce wyborów, czyli najwyraźniej nie chce rządzić, opozycja nie chce wyborów, czyli nie stara się przejąć władzy. Galimatias wydawałoby się zupełny.

Nie wyważając na aptekarskiej wadze kto, komu, kiedy i dlaczego, zgódźmy się, iż ową „permanentną awanturę polityczną” zapewniły społeczeństwu Prawo i Sprawiedliwość oraz Platforma Obywatelska pospołu. Podobnie z degradacją argumentacji politycznej sprowadzonej do wymiany aluzyjek i półsłówek z trudem udających, że nie są chamskimi inwektywami.

Spójrzmy jednak w sondaże. Platforma Obywatelska i Prawo i Sprawiedliwość może zmieniają się na prowadzeniu – w zależności od tygodnia – pozostają jednak o lata świetlne przed innymi konkurentami. Najwyraźniej ludzie to lubią.

Trzeba jasno wyartykułować odpowiedź na pytanie: po co nam władza? Rządzący będą oczywiście truć o prawach, reformach, ustawach, bezpieczeństwie, kursie złotego etc. Naprawdę nic z tych rzeczy. Władza w Polsce jest po to, żeby obywatel mógł sobie powiedzieć: no, znowu ONI wszystko spieprzyli i w błogim, w ten sposób, usprawiedliwieniu wszystkich swoich osobistych nieudaczności położyć się do łóżeczka.

„Jeszcze dwie gruszki
Zjadł do poduszki,
Wyciągnął nóżki
I chrapie już!

Polityka 15.2006 (2550) z dnia 15.04.2006; Stomma; s. 119
Reklama