Archiwum Polityki

Pisk protestu

Wielkiej demonstracji środowiska nauczycielskiego przed Sejmem towarzyszyły nieliczne wzmianki w mediach. Z drugiej strony widzę, ile medialnych emocji wywołują mierne wyniki kształcenia, incydenty wychowawcze w szkołach, nerwowe reformowanie źle przygotowanych reform, frustracja młodzieży. Czy naprawdę nikt nie chce widzieć związku między kondycją stanu nauczycielskiego a efektami pracy szkół?

Niestety, i władze, i związki nauczycielskie okopały się na swoich pozycjach. Władze nie chcą rozmawiać o obywatelskim projekcie nowelizacji Karty Nauczyciela (ponad 500 tys. podpisów). Podwyżki nauczycielskich płac, które miały zostać sfinalizowane w tym roku, padły ofiarą ograniczeń budżetowych; uposażenia zamrożono na poziomie roku ubiegłego. Związki z kolei nie chcą rozmawiać o podniesieniu pensum godzinowego i o ruchach kadrowych. Ani panujący marazm, ani gesty desperacji nie poprawią sytuacji w oświacie. Ktoś musi pierwszy wyjść na drogę rozsądnych ustępstw.

Polityka 8.2002 (2338) z dnia 23.02.2002; Komentarze; s. 15
Reklama