Początkujący lekarz zarabia mniej niż większość pielęgniarek, kierownik w branży rolniczej dostaje płacę minimalną, a elektromonterki zarabiają więcej niż koledzy po fachu. Szczegółowe dane o wynagrodzeniach obfitują w ciekawostki.
4 listopada wypada Europejski Dzień Równej Płacy. Dlaczego teraz? Obywatelki UE zarabiają średnio 16 proc. mniej niż ich koledzy. Gdyby co miesiąc miały dostawać tyle samo co mężczyźni, to właśnie od 4 listopada do końca roku pracowałyby za darmo.
Afera wokół wynagrodzeń w NBP karykaturalnie ilustruje ogólniejszy kłopot – jak rozmawiać o tym, kto ile zarabia, ile ma zarabiać i dlaczego właśnie tyle.
Jak to się stało, że w ciągu półtora roku rządów PiS wzrost PKB przyspieszył do 4 proc., bezrobocie spadło do najniższego poziomu od lat (7,1 proc. w czerwcu), a po pierwszym półroczu mamy niespodziewanie nadwyżkę w budżecie?
Jeśli nie obronimy w UE polskich stawek dla naszych pracowników delegowanych za granicę, firmy stracą sporo zamówień. Część pracowników zacznie więcej zarabiać, ale część pójdzie na bruk.
Nowy raport Oxfamu przypomina boleśnie, że kapitalizm ma płeć.
Polacy na ogół zarabiają mniej, niż im by się należało. Nie ma w tej chwili polityka, który twierdziłby inaczej. Jak do tego doszło: kraj wygląda na kwitnący, a miliony mają poczucie, że biedują? Jak wyjść z tej sytuacji?
Jeszcze nigdy w walce o wysokość płacy minimalnej związkowcy nie byli tak silni, a rząd tak słaby. Tyle że kibicujący im młodzi oburzeni zamiast zarabiać więcej, mogą dostać mniej. Gwarancje obejmują tylko zatrudnionych na etacie.
Rząd podnosi płacę minimalną i kwotę wolną od podatku, opozycja obiecuje jeszcze więcej. Czy polska gospodarka przetrwa te wybory?
Topnieje realna wartość średniej pensji – w grudniu 2011 r. przeciętne zarobki (w stosunku do grudnia 2010 r.) wzrosły wprawdzie o 4,4 proc. i przekraczają już 4 tys. zł, ale ceny były szybsze, podniosły się o 4,6 proc.