Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Luka płacowa to nie temat do żartów. A GUS robi z danych parodię

. . TheStandingDesk / Unsplash
Po raz pierwszy GUS podaje nie tylko wysokość średniej płacy krajowej, ale także mediany. Liczy też lukę między zarobkami mężczyzn i kobiet, ale niewiele z tego wynika.

Luka płacowa to różnica między zarobkami mężczyzn i kobiet na podobnych stanowiskach, z podobnymi kompetencjami i – najlepiej – stażem. Tak, żeby rodzaj pracy i jej jakość były porównywalne, inaczej trudno oczekiwać, żeby zarobki były zbliżone. To, co zaprezentował GUS, jest jednak porównywaniem śliwek do melonów. Trudno więc wyciągać z tego jakieś wnioski, choć pracę wykonano sporą.

Raport „Polityki”: Ile naprawdę zarabiamy? Kierowca ciągnika siodłowego dwa razy więcej niż nauczyciel

Panie na rusztowaniach

Weźmy budownictwo. W maju 2024 mediana zarobków w tej branży wynosiła 6545 zł brutto, czyli połowa zatrudnianych zarabiała mniej niż ta suma, a połowa więcej. Mediana zarobków kobiet wynosi w budownictwie 5831 zł, mężczyzn – tylko 4545 zł. Panuje więc głęboka nierówność – czy to jednak znaczy, że panom należy się więcej? Niekoniecznie, ponieważ porównuje się tu właśnie śliwki do melonów.

W budownictwie nie ma raczej kobiet murarzy, hydraulików, zbrojarzy czy cieśli. Jeśli pracują na budowach, to zwykle jako kierowniczki robót, stanowiska pracy obu płci nie są więc porównywalne. Z zestawienia zarobków nic nie wynika, chyba że ktoś będzie domagał się większej obecności pań na rusztowaniach. Gdyby porównano zarobki obu płci na podobnych stanowiskach, np. w pracowniach architektonicznych, pożytek z danych byłby większy.

Czytaj także: Dlaczego nie cieszy mnie niska luka płacowa w Polsce?

Reklama