Recenzja serialu: „Dom mody”, scen. José Caltagirone i Valentine Milville
Rozrywka bezpieczna i przyjemna dla oka, momentami nawet uwodząca.
Rozrywka bezpieczna i przyjemna dla oka, momentami nawet uwodząca.
Magia jest ważną częścią świata komiksów Marvela, tu jej jednak zabrakło.
Colin Farrell daje z siebie wszystko w tytułowej roli, a całość układa się w gorzki kryminał zaglądający za kulisy gangsterskich machinacji.
„Douglas Is Cancelled” zauważa współczesne problemy.
Początek lat 50., stalinowska Polska, służby przechwytują szyfrowany meldunek niejakiego „Cienia”.
Rozrywka mało wymagająca, ale przyjemna.
Stoją za tym prawdziwe emocje i wiedza naukowców i naukowczyń.
Tytuł serialu nie jest zwodniczy: to sequel głośnego „Miasta Boga” Fernanda Meirellesa i Kátii Lund o gangach młodocianych w fawelach Rio de Janeiro.
Akcja krąży między Olimpem, pałacem króla Minosa na Krecie i czeluściami oraz biurami Hadesu.
Po trzech świetnych sezonach wracają „Zbrodnie po sąsiedzku”, lekka, zabawna i prześmiewcza komedia kryminalna o trójce fanów podkastów true crime, którzy sami stali się gwiazdami takich produkcji, gdy zaczęli tropić morderców „po sąsiedzku”, w nowojorskim apartamentowcu Arconia.
Gohater Vaughna bywa męczący w swojej logorei, ale ma też urok.
„Odwilż 2” ogląda się z pewną przyjemnością. Perwersyjną, ale jednak.
Widz, oglądając tego Bonda na miarę serialowego kryzysu, może się bawić całkiem nieźle.
To serial, którego ostentacyjna staroświeckość jest – zwłaszcza na tle innych historii superbohaterskich – niezwykle ożywcza.
Szwankuje aktorstwo, zostaje intryga kryminalna i piękne widoki.
Starzy towarzysze nie odpuszczają, a agentom CIA tylko się wydaje, że mają tę część Europy pod kontrolą.
Serial jest hołdem złożonym dokonaniom Monty Pythona.
Serialowy „Dekameron” jest czarną komedią, której bohaterowie funkcjonują w historycznych realiach, jednocześnie mając współczesną nam świadomość.
Pilny słuchacz rapu znajdzie tu dużo, także między wierszami.
Serialowy debiut Natalie Portman.
Aktorzy wciąż są wspaniali. Gdyby tylko scenarzyści potrafili ich lepiej wykorzystać...
Kilka lat temu pełnometrażowy film o żywności, która nagle zyskuje świadomość i próbuje wyrwać się spod ludzkiej opresji, okazał się zaskakująco dużym przebojem.
Szalejący w ubiegłym roku w internecie mem „Jak często myślisz o Imperium Rzymskim?” najwyraźniej zrobił swoje.
Gdyby nie sukces „Squid Game”, być może nie byłoby „Aukcji”, a z pewnością nie zostałaby dostrzeżona poza Koreą.
Całość wydaje się pozbawiona emocjonalnej głębi, jednocześnie przeładowana pomysłami.