Cudowna przemiana
Niedawno Ministerstwo Skarbu Państwa podjęło słuszną, lecz niestety bezowocną próbę odzyskania części majątku, który wcześniej beztrosko utraciło. Chodzi o słynną już Agencję Rozwoju Gospodarczego (ARG) utworzoną w 1994 r. przez ówczesnego ministra Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, Lesława Podkańskiegot. Wniósł on do niej będące własnością Skarbu Państwa akcje kilku spółek giełdowych, szacowane wówczas na ok. 450 mln zł. Dalsze dzieje ARG nadają się na powieść sensacyjną z gatunku economy fiction. Agencja pod zmienioną nazwą wchodziła w kolejne powiązania kapitałowe, w efekcie których Skarb Państwa przegrał po trzykroć.
Po pierwsze w całym przedsięwzięciu udało mu się stracić (według szacunków Ministerstwa Finansów) ponad 211 mln zł, a to m.in. z powodu wnoszenia do kolejnych spółek akcji przeliczanych na coraz mniejszą ilość udziałów. Po wtóre nad uszczuplonym do ok. 200 mln zł majątkiem Skarb Państwa stracił kontrolę, państwowe akcje stały się bowiem własnością prywatnej spółki. Po trzecie pieniędzy tych nie sposób wycofać. A szkoda, bo starczyłoby ich choćby na tegoroczne wydatki budżetu państwa na sport i kulturę fizyczną. Najdziwniejsze jest zaś to, że zdaniem prawników całe to cudowne przemienienie państwowego w prywatne odbyło się legalnie, nie ma więc winnych.
Cena Centrum
Bohaterem skandalu stało się także samo Ministerstwo Skarbu. W lutym ubiegłego roku resort sprzedał spółce Handlowy Investment Centrum 70 proc. akcji Domów Towarowych Centrum SA za 106 mln zł. Za kolejne 10 proc. akcji HIC zapłacić miał wkrótce potem dodatkowych 16 mln zł. Jednakże we wrześniu minister Emil Wąsacz zmuszony był wstrzymać realizację drugiej transzy. Powodem był druzgocący protokół NIK, według którego DT Centrum sprzedane zostały za "rażąco niską cenę", m.