Archiwum Polityki

Poślizg na mżawce

Po wejściu do Unii Europejskiej część polityków i obywateli spodziewa się deszczu pieniędzy. Jeśli będzie to choćby tylko mżawka, to i tak rodzą się wątpliwości, czy potrafimy sensownie ją wykorzystać. Świadczy o tym dotychczasowa historia budowy zintegrowanego systemu zarządzania i kontroli w rolnictwie (IACS), który miał być finansowany ze środków pochodzących właśnie z Brukseli, a którego skonstruowanie jest warunkiem niezbędnym, by uzyskać dopłaty dla rolnictwa. Już przy realizacji skromnego projektu pilotażowego okazało się, że szwankuje system przetargów, współpraca z Komisją Europejską, wybór podwykonawców, polityka kadrowa, a przede wszystkim sama organizacja systemu. Po miesiącach przepychanek Unia nie tylko wstrzymała wypłatę kolejnych rat, ale domaga się zwrotu już wyłożonych pieniędzy, a nowe władze Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa muszą podjąć decyzję: wypowiadamy niekorzystną umowę (co słono kosztuje) firmie Hewlett-Packard, która miała zbudować system, czy też próbujemy ją renegocjować. Tak czy owak ponieśliśmy już straty finansowe, w Brukseli mamy zaszarganą opinię, a termin uruchomienia IACS do końca roku jest mocno zagrożony. Tym razem chodziło o realizację zadania wartości niecałych 70 mln euro. Co będzie, kiedy Unia Europejska postawi do naszej dyspozycji kilka miliardów?

Polityka 7.2002 (2337) z dnia 16.02.2002; Komentarze; s. 13
Reklama