Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Smak „Zemsty”

„Zemsta” to kolejna, bardzo udana ekranizacja klasycznej lektury szkolnej. Mistrz Andrzej Wajda potraktował arcykomedię starego Fredry jako utwór na wskroś współczesny, w którym, niczym w zwierciadle, przeglądają się nasze zalety i wady narodowe (z przewagą tych drugich, niestety). Świetnym pomysłem było przeniesienie akcji w scenerię zimową; na nieskazitelnie białym tle jeszcze wyraźniej zajaśniała ta najprawdziwsza perła polskiej literatury. Operator Marek Edelman potrafił to wszystko pięknie sfotografować, nawet sztuczny śnieg zagrał naturalnie. Jak zwykle u Wajdy w głównych rolach wystąpiła cała plejada wspaniałych aktorów. Z góry było wiadomo, że świetnym Cześnikiem będzie Janusz Gajos, a niezrównanym Rejentem Andrzej Seweryn (który zresztą już raz tę rolę grał, w „Panu Tadeuszu”). Zabawny i jednocześnie smutny jest Papkin grany osobiście przez samego Romana Polańskiego. Największym zaskoczeniem jest jednak Daniel Olbrychski, mężczyzna w sile wieku, w roli safanduły Dyndalskiego. Najbardziej sexy jest jednak Podstolina kreowana przez Katarzynę Figurę. Młodzi (Agata Buzkówna i Rafał Królikowski) też świetnie bawili się na planie. Udaną zaś całość kończy aktualnie brzmiąca kwestia: „Zgoda? Zgoda. A Bóg wtedy rękę poda”.

PS: Obecnie w naszej prasie, zwłaszcza w nowych, dynamicznie redagowanych tytułach, trwa wyścig – kto pierwszy napisze recenzję z filmu, którego nie ma jeszcze w kinach, czy z książki, która ledwie trafiła do wydawcy. Proszę pamiętać, że ja pierwszy napisałem o „Zemście”. Premiera filmu: 27 września br.

Polityka 7.2002 (2337) z dnia 16.02.2002; Kultura; s. 42
Reklama