Michał Boni, polonista, polityk
Od kilku sezonów próbuję przeczytać Trylogię nowojorską Paula Austera. To pisarz, o którym dużo się mówi, a jego filmowe przyjaźnie i fascynacje tylko zachęcają dodatkowo do lektury. Kiedyś w Nowym Jorku kupiłem sobie komiks według tej książki, który w pewnym sensie jest estetycznym dopełnieniem powieści. Ale nawet przeloty przez Atlantyk, mimo obecności książki Austera w podróżnym plecaku, nie otworzyły pierwszej strony.
Auster jest także świetnie wykształconym znawcą literatury. Więc jakby w duchu jego myśli chciałbym podczas tegorocznych wakacji zajrzeć (ale i nasycić się prawdziwą lekturą – spokojną, powolną, wysmakowaną) do dzieł wybitnych myślicieli i pisarzy, którzy dopiero teraz zaczynają wchodzić w obieg kulturowy w Polsce.
Już zimą, a szczególnie po przeczytaniu tekstu Adama Michnika, wygłoszonego w chwi-li otrzymywania nagrody im. Erazma z Rotterdamu, chciałem sięgnąć do eseju Dunaj Claudia Magrisa, a zaraz potem do świeżo wydanego Mikrokosmosu tego autora. Pierwsza książka jest wyprawą w dorzecza i główny nurt kultury Dunaju, druga zaś jest opowieścią o Trieście, jego kawiarniach, zapomnianej pamięci o Żydach, słynnych postaciach XX-wiecznej rzeczywistości, które – jak Joyce – zostawiły swój ślad w pamięci tej przestrzeni. I jeszcze, żeby uczynić z wakacyjnej przygody małą wędrówkę w głąb splątanych dziejów kultury dwudziestego stulecia, chcę zabrać ze sobą Wyznania patrycjusza Sandora Maraia, węgierskiego pisarza, żyjącego lata całe z dala od ojczyzny.
Marek Borowski, marszałek Sejmu
Moje wakacyjne lektury: Milan Kundera Nieznośna lekkość bytu, Mario Vargas Llosa Rozmowa w Katedrze – obie wydane w serii kanon XX wieku.