Zaistniałe na Śląsku okoliczności, polityczna aura i związany z nią zaduch, otoczyły Muzeum Śląskie, w którym „nie ma miejsca na wystawę o Kutzu”. Nie mogę pozostać obojętny.
W wieku 89 lat odszedł Kazimierz Kutz, ostatni współtwórca Szkoły Polskiej.
Po naszym padole chodzą ludzie całkiem zwyczajni i ci niepowtarzalni. Ulepieni z innej gliny. Taki był Kazimierz Kutz, dla mnie najpierw Pan Kazimierz, a potem Kazimierz i wreszcie Kaziu.
Kazimierz Kutz, reżyser filmowy i teatralny, przez lata także polityk, autor książek, zmarł w wieku 89 lat.
Reżyserował w kinie, teatrze i telewizji, pisał książki, był szefem artystycznym ośrodka TVP w Krakowie, przewodniczył najróżniejszym związkom artystycznym.
Władze Platformy Obywatelskiej pogodziły się ze stratą Kazimierza Kutza, swojej śląskiej lokomotywy wyborczej, a on obiecał, że choć będzie u siebie wspierał Janusza Palikota, to na wojnę z PO nie pójdzie.
Kutz potrafi pisać zwłaszcza o małościach, podłościach, serwilizmie, co przydaje książce autentyzmu
Kazimierzowi Kutzowi tak posmakowało pisanie, iż zarzeka się, że za kamerą już nie stanie.
Reżyserował w kinie, teatrze i telewizji, napisał dwie książki, był szefem artystycznym ośrodka TVP w Krakowie, przewodniczył najróżniejszym związkom artystycznym. Co tydzień publikuje felietony. Jest senatorem. 16 lutego Kazimierz Kutz kończy 80 lat.
Jedną z najgorszych opinii, jaką słyszałem w piętnastoleciu, były słowa wdowy po sławnym generale. Wychodząc od prezydenta Wałęsy po przyjeździe do Polski powiedziała do kamer, czyli do nas: „Wam nie demokracji potrzeba, wam potrzeba silnej ręki, was trzeba mocno ująć i poprowadzić”.