Archiwum Polityki

Teraz Boniek

Władze Polskiego Związku Piłki Nożnej nie skorzystały z (nieoczekiwanie) licznych ofert zagranicznych trenerów, gotowych poprowadzić naszą reprezentację do międzynarodowych sukcesów. Selekcjonerem został Zbigniew Boniek, w przeszłości piłkarz z charakterem, najpierw w Widzewie, potem we włoskiej lidze. Strzelił 3 bramki Belgom na mistrzostwach świata w Hiszpanii, które to akcje pokazuje telewizja przy każdej okazji, kiedy wspomina się dawne dobre czasy polskiej piłki. Dziwne, ale przed Bońkiem żaden wybitny polski piłkarz nie został trenerem reprezentacji, choć w wielu krajach jest to wręcz normą. Boniek ma wprawdzie doświadczenia trenerskie, tuż po zakończeniu kariery piłkarskiej prowadził dwie włoskie drużyny, lecz bez sukcesów. Ale kadra to nie jest drużyna ligowa, o czym zapominają „życzliwi”, przypominający nowemu selekcjonerowi nieszczęścia na trenerskiej ławce. Ostatnie mistrzostwa świata pokazały, że trener drużyny narodowej jest dzisiaj przede wszystkim selekcjonerem oraz strategiem. Analizując grę Polaków na mundialu, nietrudno było zauważyć, iż z jednym i drugim były poważne kłopoty. Tak więc Bońka czeka mnóstwo roboty, nie tylko na boisku. Trzeba bowiem zacząć od oczyszczenia złej atmosfery wokół polskiej piłki, tak żeby stało się jasne, kto tu jest działaczem, kto robi interesy, a kto jest odpowiedzialny za reprezentację. Za reprezentację odpowiedzialny jest teraz Boniek. Jeżeli w nowej roli osiągnie przynajmniej połowę tego, co osiągnął jako piłkarz, wynik nie będzie zły.

Zdzisław Pietrasik

Polityka 28.2002 (2358) z dnia 13.07.2002; Komentarze; s. 13
Reklama