Ujawnione ostatnio dokumenty z tajnych archiwów brytyjskich mówią o licznych działaniach wywiadu przeciw Trzeciej Rzeszy: od zamachów na Hitlera po produkcję fałszywych znaczków pocztowych i rozpowszechnianie wiadomości o orgiach seksualnych nazistowskich prominentów.
Czy istnieje różnica między nieudanym zamachem na Hitlera dokonanym przez grupę oficerów Wehrmachtu i nieudanym zamachem na Hitlera planowanym przez Brytyjczyków? Ktokolwiek zgładziłby Hitlera, byłby bohaterem. A jednak ujawnione właśnie dokumenty brytyjskie skłaniają do wielu refleksji. Nie chodzi tu tylko o skrupuły natury moralnej, ówcześni politycy zastanawiali się również nad możliwymi konsekwencjami praktycznymi takiego zamachu.
Zwolennicy zamachu argumentowali, że dla sympatyków faszyzmu w Niemczech Hitler jest "istotą nadludzką" i wraz z jego śmiercią nastąpi natychmiastowe załamanie się morale w armii i w społeczeństwie. Przeciwnicy obawiali się, że Hitler może stać się męczennikiem czczonym jeszcze długo po tej wojnie. Udany zamach zyskałby powszechną aprobatę na świecie, ale w jakiś sposób byłby działaniem sprzecznym z duchem demokratycznego państwa. A może było to dzielenie włosa na czworo? Gdzie właściwie jest granica tego, co zgodne z duchem demokratycznego państwa i tego, co niezgodne? Bombardowanie niemieckich fabryk zbrojeniowych należało do niewątpliwych aktów heroicznych, dywanowe bombardowanie Drezna jest dziś trudnym problemem moralnym, podobnie jak pierwsze bomby atomowe zrzucone na Hiroszimę i Nagasaki. Likwidacja Hitlera w ostatniej fazie wojny byłaby zapewne mniejszym dylematem moralnym, ale technicznie okazała się znacznie trudniejsza.
Udostępnione 22 lipca dokumenty brytyjskie w żaden sposób nie zmieniają naszego obrazu II wojny światowej, są to raczej historyczne ciekawostki, rzucające światło na sposób myślenia brytyjskich polityków i oficerów sztabowych oraz pokazujące pomysły, które z dzisiejszej perspektywy mogą czasem wydawać się nieco naiwne. Wśród tych planów był projekt wlania trucizny do herbaty Führera, zakażenia biologiczną trucizną części jego garderoby czy wreszcie bardziej konwencjonalne pomysły zastrzelenia przez snajpera, ataku na konwój samochodowy lub wysadzenia w powietrze pociągu.