Archiwum Polityki

Towarzysze, posprzątajcie

Archiwum Ministerstwa Spraw Wewnętrznych udostępniło mi ostatnio dokumenty dotyczące amerykańskiej Akcji Balonowej na Polskę w latach 1955-56. Ponieważ kierowałem nią w Dziale Prasowym Komitetu Wolnej Europy w Nowym Jorku, dokumenty te są dla mnie szczególnie interesujące. Ale wydaje mi się, że zasługują też na szerszą uwagę, ponieważ ilustrują sytuację w kraju w znaczącym okresie - u progu polskiego Października.

Moją wersję Akcji Balonowej przedstawiłem w obszernym artykule (POLITYKA 40/1989). Ponieważ sprawy te są już nawet dla średniego pokolenia Polaków zupełną historią, zanim przejdę do omówienia dokumentacji Komitetu do spraw Bezpieczeństwa Publicznego, pozwolę sobie przypomnieć parę faktów, tak jak je wówczas widziałem.

Polski projekt zamorski

Akcję Balonową na Europę Środkowo-Wschodnią wymyślił doradca od spraw wojny psychologicznej prezydenta Eisenhowera, C.D. Jackson. Chodziło mu o przełamanie izolacji tego regionu od informacji z Zachodu. Informacja bowiem prowadzona przez Dział Radiowy KWE była wówczas dość skutecznie blokowana przez zagłuszanie.

Przełamywanie żelaznej kurtyny za pomocą balonów wyglądało na czyn desperacki, ale w gruncie rzeczy było dosyć proste. Redakcje ulotek znajdowały się w Nowym Jorku, ale drukowane były one w Monachium i transportowane na stacje nadawcze nad granice z NRD i Czechosłowacją, skąd przy pomyślnych wiatrach przerzucane były na wschód. Dotarcie do sąsiedniej Czechosłowacji i na Węgry było prostsze, więc zrzuty do tych krajów poprzedziły akcję na Polskę.

W początku 1955 r. zrzucono do Polski ponad 800 tys. broszur zbiegłego na Zachód Józefa Światły pt. "Za kulisami bezpieki". Wzmocniły one efekt jego rewelacji nadawanych uprzednio przez polską radiostację KWE, które doprowadziły do zasadniczej reorganizacji tego resortu. Z akcją tą osobiście nie miałem nic wspólnego, ponieważ moją funkcję objąłem dopiero we wrześniu 1955 r. Zostałem wówczas redaktorem naczelnym przedsięwzięcia zwanego przez Amerykanów Polish Oversess Project, czyli Polskim Projektem Zamorskim.

Polegał on na zrzucaniu do Polski regularnego wydawnictwa miesięcznego zwanego "Wolna Europa". Były to ośmiostronicowe ulotki, drukowane bardzo gęsto, więc stosunkowo pojemne.

Polityka 33.1998 (2154) z dnia 15.08.1998; Społeczeństwo; s. 56
Reklama